Według najnowszych badań przeprowadzonych przez amerykańskie stowarzyszenie Environmental Working Group (EWG) zjedzenie jednej ryby słodkowodnej jest równoznaczne z wypiciem miesięcznej dawki wody zawierającej niebezpieczną substancję chemiczną PFOS (kwas perfluorooktanosulfonowy). Ta substancja chemiczna, wraz z innymi należącymi do klasy substancji per- i polifluoroalkilowych (PFAS), jest powszechnie spotykana w produktach codziennego użytku. Zaliczamy do nich, np. impregnaty do dywanów, szampony i kosmetyki do makijażu oczu. Jednak obecnie PFAS pojawia się również w naszej żywności, a konkretnie w rybach słodkowodnych.
Badanie
Badanie EWG, opublikowane w czasopiśmie Environmental Research, wykazało, że zjedzenie jednej ryby z rzek i jezior w ciągu jednego roku było równoznaczne z regularnym spożywaniem wody z PFOS na poziomie 48 części na bilion (ppt) w ciągu całego miesiąca. Średni poziom PFAS w badanych filetach rybnych wynosił 9,500 nanogramów na kilogram (ng/kg). Co więcej, w rybach z Wielkich Jezior poziom ten wzrósł do 11,800 ng/kg. Poziomy te są alarmująco wysokie. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) definiuje bezpieczne limity dla PFAS w wodzie pitnej na znacznie niższym poziomie. Jest to 0,02 części na bilion dla PFOS i 0,004 części na bilion dla PFOA (inna klasa PFAS).
Niebezpieczenie PFAS
Niebezpieczeństwa związane z PFAS zostały dobrze udokumentowane i powiązane z wieloma poważnymi problemami zdrowotnymi. Są to niższe stężenie i liczba plemników u mężczyzn, wysokie ciśnienie krwi i choroby wątroby. Te chemikalia, znane również jako „wieczne chemikalia” (forever chemicals), nigdy nie ulegają biodegradacji. Oznacza to, że nawet jeśli wysiłki zmierzające do zmniejszenia zanieczyszczenia PFAS zakończą się sukcesem, chemikalia już obecne w środowisku będą nadal stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. PFAS znajdują się w wielu produktach. Są to meble, nieprzywierające naczynia kuchenne, opakowania po fast-food’ach, nici dentystycze i butelki na wodę. Oznacza to, że kontrola narażenia na te chemikalia jest prawie niemożliwa dla poszczególnych osób. Nawet jeśli starsze PFAS są wycofywane z rynku, nowsze chemikalia są często używane jako zamienniki. Sprawia to, że konsumentom trudno jest wiedzieć, czy są narażeni na działanie tych niebezpiecznych chemikaliów.
Co zrobić?
Identyfikacja i ograniczenie źródeł narażenia na PFAS jest pilnym priorytetem zdrowia publicznego. Jedną z możliwych metod łagodzenia skutków jest wykorzystanie wodoru i światła ultrafioletowego. Takie badanie opublikowali naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego (University of California) w Journal of Hazardous Materials Letters. Dodając dodatkowy wodór do wody, badacze z byli w stanie rozłożyć konkretne rodzaje PFAS pod wpływem światła ultrafioletowego. Nie stwierdzono żadnych niebezpiecznych produktów ubocznych. Jednakże, podejście to nie będzie działać dla każdego rodzaju PFAS, a obecnie istnieje ponad 4,700 PFAS.
Podsumowując, ostatnie badanie przeprowadzone przez EWG wskazuje na alarmujące poziomy PFAS, a w szczególności PFOS, w rybach słodkowodnych w USA. Te chemikalia, znane jako „wieczne chemikalia”, prowadzą do wielu poważnych problemów zdrowotnych i nigdy nie ulegają biodegradacji. W przyszłości należy skupić się na usunięciu PFAS z produktów i środowiska. Dodatkowo należy zwiększyć wysiłki regulacyjne, aby zapewnić, że nowe chemikalia są bezpieczne.
Dowiedz się jakie choroby powoduje zła (zanieczyszczona) woda.
